Blog

To co najważniejsze

13 luty

 Noc – zazwyczaj zbyt krótka. Pobudka. Ogarnięcie kilku spraw. Praca. Tysiące informacji, rozmów, decyzji, czasem stresu. Po pracy – praca. Dom. Obowiązki. Wymagania. Urlop z długim hamowaniem po pracy. Szybkie tempo. Odpowiedzialność. Życie. Czasem zatrzymujemy się na chwilę. Niekiedy nawet pytamy o sens. Co jest najważniejsze? Co w życiu liczy się naprawdę?

 Jakiś czas temu otrzymałam od znajomej ciekawego maila. Pisała w nim o tym, czego najbardziej żałują osoby znajdujące się w hospicjum, podsumowując swoje życie. Te najczęściej powtarzające się wyznania spisała pracownica jednej z niemieckich placówek, cytowana przez chn24.pl.

 Wśród pięciu najczęściej powtarzanych wyznań znalazły się:

 Żałuję, że nie miałem śmiałości prowadzenia takiego życia, jakie uważałem za słuszne, a prowadziłem takie, jakiego oczekiwali ode mnie inni.

  Wśród umierających osób, większości nie udało się spełnić nawet połowy marzeń, które mieli.

Żałuję, że tak dużo pracowałem.

 To wyznanie było drugim, które znalazło się na liście. Częściej wyznanie to padało z ust mężczyzn.

 Żałuję, że nie miałem śmiałości, by wyrazić swoje uczucia.

 Wiele spośród wspomnianych osób nie znalazło odwagi, by powiedzieć ważnym dla nich ludziom, co naprawdę czują, by porozmawiać o zranieniach, wyrzucić z siebie gorycz i wyjaśnić konflikty, które stały się źródłem wielu stresów.

 Żałuję, że nie utrzymywałem relacji z przyjaciółmi.

Bardzo często o tym, jak cenni są bliscy i jak ważną część życia stanowią, ludzie zdawali sobie sprawę dopiero wtedy, gdy zostało im już kilka tygodni życia.

 Żałuję, że nie pozwoliłem sobie być szczęśliwym.

Powodem tego był najczęściej lęk przed zmianami.

 W zgodzie ze sobą, blisko ludzi

Wiele w tych wyznaniach miejsca na życie w zgodzie z sobą i swoimi marzeniami a także na bliskich ludzi.

Co do tej drugiej kwestii – usłyszałam kiedyś, że na podstawie badań przeprowadzonych nad tym, co wpływa na ludzkie szczęście, stwierdzono, że przeszło 80% „powodów”, dla których uznajemy nasze życie za udane, stanowią LUDZIE, dobre relacje z bliskimi.

 Dbając o to, co najważniejsze

Warto od czasu do czasu zatrzymać się. Uspokoić myśli. Zastanowić się nad tym, co tak naprawdę się liczy. Co ma w życiu prawdziwą wartość. I czy tego w codziennym biegu nie zaniedbaliśmy, nie spłyciliśmy, nie odebraliśmy mu znaczenia.

Jeśli przegapimy to, co mało istotne, nie zaboli nas to prawie wcale. Jeśli zabraknie nam czasu na to, co najważniejsze, życie może okazać się mało warte.

Teraz jest czas. Jest życie. Są nasze decyzje.

Jedna odpowiedź do “To co najważniejsze”

  1. Kasia Bryc pisze:

    Aguś – TAK właśnie jest ! Ja marzę by mieć czas…dla siebie, dla Moniki – mojej siostry, dla Pawła-narzeczonego…dla Ciebie – nawet zadzwonić czy napisać !!!

    A co robię : PRACUJĘ!

    Nie chcę dołączyć do grupy tych ludzi…co mówią żałuję…

    Zmnienię swoje życie – chociaż je kocham i akceptuję to …czuję, iż powiem kiedyś ..ajk w Twojej opowieści!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress