Blog

O polskiej przedsiębiorczości

13 wrzesień
Co jest ważne dla powodzenia polskich firm? Jakie są ich słabe i mocne strony? Co polscy przedsiębiorcy powinni wziąć pod uwagę myśląc o rozwoju i przewadze konkurencyjnej? Czego unikać? Jak polskie przedsiębiorstwa poradziły sobie ze zmianami ustrojowymi? Na te i wiele innych, ważnych pytań odpowiada doktor Andrzej Chordecki, dawniej zastępca dyrektora Departamentu Analiz i Prognoz w Ministerstwie Skarbu Państwa, dziś V-ce Prezes Zarządu firmy ICC s.r.o.

Ostatnie lata to niewątpliwie czas dużych zmian w polskich firmach. Jakie najważniejsze Pana zdaniem zmiany wystąpiły w polskich przedsiębiorstwach?

Zmiany zaczęły dokonywać się już na początku transformacji systemowej w Polsce od roku 1990, 23 lata temu. To już jest właściwie kolejne pokolenie, które zapoczątkowało pierwszy etap gospodarki wolnorynkowej, zatem można mówić nawet o zmianie międzypokoleniowej polskich przedsiębiorców. Najważniejsze zmiany to nowa forma prawno-ekonomiczna prowadzenia działalności, jako dominujący ilościowo są obecnie przedsiębiorcy fizyczni, występujący indywidualnie lub w postaci wspólników spółek cywilnych, a także spółki prawa handlowego, ze znaczną przewagą spółek z ograniczoną odpowiedzialnością. Generalnie, masowy zanik przedsiębiorstw państwowych.

Czego nauczyli się polscy przedsiębiorcy od momentu zmian ustrojowych w Polsce? I czego muszą się jeszcze nauczyć?

Reforma Balcerowicza nauczyła ich dużej ostrożności w operowaniu obcymi źródłami finansowania aktywów, zaś konieczność wymiany zdekapitalizowanego majątku trwałego firm przyzwyczaiła do korzystania na szeroką skalę z umów leasingowych. Akcesja do UE w ostatniej dekadzie każe nauczyć się masowego korzystania z różnych form i rodzajów pomocy publicznej.

Jakie firmy mają największe szanse na przetrwanie w warunkach konkurencji?

Takie, które opierają znaczną część produkcji lub świadczonych usług na eksporcie i wielokierunkowej współpracy zagranicznej. Stosujące zdywersyfikowane źródła finansowania rozwoju i trwałej płynności finansowej. Szukające przewag konkurencyjnych na rynku. Dbające o rozwój pracowników w systemie permanentnej rekwalifikacji i szkoleń adekwatnych do potrzeb zmieniającego się otoczenia biznesowego. Stosujące zasady CSR w relacjach z interesariuszami.

Czy zmiany mające miejsce w prawie gospodarczym sprzyjają polskim przedsiębiorcom czy raczej utrudniają im życie?

Obecnie duży nacisk w legislacji położony jest na deregulację działalności gospodarczej, likwidację barier administracyjnych i zmniejszenie zakresu etatyzmu w gospodarce. Świadczą o tym zmiany w ustawie o SDG i wprowadzanie przepisów ograniczających niefrasobliwość i nieodpowiedzialność pracowników administracji państwowej i samorządowej, co zawdzięczamy m.in. ustawie o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy publicznych za rażące naruszenie prawa. Brak widocznego postępu daje się jednak zauważyć w realizacji ustawowych możliwości kreowania partnerstwa publiczno-prywatnego.

Czy Polacy dorośli już do gospodarki wolnorynkowej?

W moim przekonaniu Polacy dorośli do wolnego rynku już wcześniej – w gospodarce nakazowej centralnie sterowanej. Obecnie to gospodarka wolnorynkowa nie dorasta do możliwości Polaków. W szczególności nie dorastają decydenci kreujący standardy otoczenia prawnego i finansowego biznesu w Polsce.

Funkcjonowanie w różnych warunkach wymaga elastyczności i radzenia sobie ze zmianami. Jak Polacy odnajdują się w procesie zmian?

Najwięcej zmian obserwujemy w najbardziej dynamicznych gospodarkach europejskich i pozaeuropejskich, a Polacy zaprawieni wielowiekową tradycją migracji zarobkowych dobrze się tam odnajdują. Obecne pokolenie emigrantów nawet lepiej niż poprzednie, słabo wykwalifikowane i mniej przebojowe. Paradoksalnie, najwięcej problemów w „odnajdywaniu się” w zmienianych ciągle warunkach gospodarczych napotykamy w naszym kraju. Polacy jednak próbują nadążać za „pomysłowością” resortu finansów, gospodarki, środowiska, zdrowia, rolnictwa i innych.

Jak ocenia Pan kompetencje polskich menedżerów?

Nie można oceniać kompetencji menedżerów en bloc. W zakresie kreatywności, elastyczności zachowań wobec zmian systemowych i nagłych zwrotów akcji w biznesie, w dziedzinie wykorzystywania luk w prawie i adaptacji rozwiązań zewnętrznych są generalnie bardzo dobrzy. W zakresie znajomości reguł gospodarowania i przepisów prawa dają sobie radę. Najgorzej jest z poprawnym planowaniem, budżetowaniem, odpowiedzialnością zachowań na rynku w relacjach z innymi menedżerami, sumiennością, obowiązkowością, dyscypliną, gospodarowaniem swoim czasem i szacunkiem dla otoczenia pracowniczego. W fatalnym stanie jest etyka biznesu i respektowanie zasad ładu korporacyjnego.

Jakie branże w naszym kraju mogą liczyć na tendencje rozwojowe w gospodarce, a jakie z kolei na tendencję spadkową?

W okresie przełamywania koniunktury i wychodzenia z kryzysu szanse rozwojowe mają branże usługowe i inwestycyjne, proeksportowe i wymagające zaspokojenia rosnącego popytu i pobudzonej konsumpcji, nawet w zakresie dóbr ponadpodstawowych. To te dziedziny, których dotyczy perspektywa programowa funduszy strukturalnych, bo jak się w ostatnich latach przekonaliśmy, środki unijne stanowią silny bodziec pobudzający rozwój. Obejmie on także kooperantów i różnego typu partnerów rynkowych firm z obszarów prospektywnych. Branże regresywne to te, które nie wystartują ostro do przodu, nie zabiorą się z koniunkturą, a przez to zanotują relatywnie tendencję spadkową. Rok 2014 pokaże maruderów znajdujących się na końcu branżowego peletonu.

Na jakie symptomy rynkowe powinni zwracać uwagę i na nie reagować przedsiębiorcy działający w danej branży?

Są to wszystkie symptomy odżywającej koniunktury. Głównie wzrost obrotów krajowych i saldo wymiany z zagranicą, stopy procentowe, kursy walutowe złotówki, stopa bezrobocia, wskaźnik wydatków gospodarstw domowych, poziom zamówień w wytwórczości i usługach, poziom akcji kredytowej w systemie bankowym oraz kwartalne wskaźniki stopnia realizacji ustawy budżetowej.

Jakimi specjalistami może chwalić się nasz kraj?

Przede wszystkim w dziedzinie górnictwa, energetyki, chemii nieorganicznej, w przemyśle materiałów budowlanych, cementowym i nawozowym, IT, w zakresie projektowania i wykonawstwa w budownictwie i remontach, w przemyśle drzewnym, meblarskim, w szeroko pojętych usługach i drobnej wytwórczości oraz w niektórych segmentach przemysłu rolno spożywczego.

Jak z perspektywy lat ocenia Pan prywatyzację przeprowadzoną w polskich przedsiębiorstwach?

Prywatyzacja to proces wieloaspektowy i nie poddaje się jednowymiarowej ocenie. Poza tym charakteryzowała się w swej 23 letniej historii dużą zmiennością dynamiki przekształceń. Na pewno był to proces, który położył fundament pod gospodarkę wolnorynkową w naszym kraju i pozwolił jej wchłonąć wielomiliardowe nakłady inwestycji zagranicznych. To one w pierwszym rzędzie zdynamizowały nasz rozwój i pozwoliły skorzystać po 2004 roku z kolejnej fali napływu środków w postaci funduszy unijnych. Prywatyzacja pozwoliła ograniczyć w zdecydowanym stopniu tendencje do ręcznego sterowania gospodarką, ograniczyła etatyzm i politykierstwo w nadzorze nad przedsiębiorstwami. Prywatyzacja w Polsce dobiegła końca i należy niezwłocznie sformułować nowe przesłanki dynamizowania dalszego rozwoju krajowej ekonomiki i nowego podziału kompetencyjnego w strukturze resortów gospodarczych. Niestety, na skutek długotrwałego braku prowadzenia świadomej polityki przemysłowej takich prób nie widać.

Wykłada Pan na kursach dla kandydatów na członków rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa, organizowanych m.in. przez Europejską Grupę Doradczą. Kurs ten to jedna z godnych uwagi możliwości rozwoju zawodowego dla wielu Polaków. W jakich obszarach muszą specjalizować się osoby, które chciałyby znaleźć się w gronie członków rad nadzorczych i zarazem, jaką wiedzę zdobywają na kursie?

Są to trzy obszary wiedzy koniecznej do odpowiedzialnego wykonywania funkcji członka rady nadzorczej. Po pierwsze ogólna znajomość przepisów podstawowych: kodeksu cywilnego, kodeksu spółek handlowych i prawa upadłościowego (PUiN). Po drugie szeroko pojęta rachunkowość, zarówno finansowa (księgowość) jak i zarządcza (menedżerska), a także krajowe i międzynarodowe standardy rachunkowości oraz wiedza w dziedzinie analityki finansowej i metodologii wyceny wartości. Do tego dochodzą niektóre przepisy regulujące rynek finansowy, zarówno pieniężny (prawo bankowe, ustawa o obligacjach, ustawa o finansach publicznych) jak i kapitałowy (ustawa o obrocie, o ofercie publicznej i nadzorze nad rynkiem finansowym). Po trzecie znajomość podstawowych kanonów prawa gospodarczego (ustawa o KRS, ustawa o SDG, skrót prawa antymonopolowego wraz z pomocą publiczną), prawa pracy i regulacji pracowniczych oraz prawa przekształceń własnościowych w Polsce. Tę część zamyka problematyka marketingu i zarządzania oraz tworzenia biznes planów i metodologia działań restrukturyzacyjnych. Na koniec egzamin w Ministerstwie Skarbu Państwa.

Jakie praktyki polskich przedsiębiorców Pana zdaniem muszą ulec zmianie, by mogli oni wejść na wyższy poziom rozwoju?

Jest wiele rzeczy do poprawienia, ale na pierwszy plan wysuwa się dobre przygotowanie startu w biznesie, analiza rentowności każdego przedsięwzięcia, wielowariantowe planowanie (przy różnych poziomach prawdopodobieństwa odniesienia sukcesu), wybór właściwego momentu na inwestycje (analiza koniunktury i zagrożeń), staranny dobór partnerów (wspólników), unikanie zaangażowania kręgów rodzinnych w prowadzonym lub planowanym biznesie. Ponadto, permanentne dokształcanie, jeśli potrzeba to rekwalifikacja, podnoszenie sprawności zarządczej i prawnej, podniesienie sprawności w dziedzinie inżynierii finansowej, tudzież stały monitoring sytuacji w swojej branży. Konieczne jest bezwzględne przestrzeganie zasady dotrzymywania umów oraz podstawowych zasad etyki biznesu.

W jakich kwestiach muszą rozwijać się polscy przedsiębiorcy, by sprostać zagranicznej konkurencji?

Jeśli nastąpi wyraźny postęp w zakresie poruszonym w poprzednim pytaniu oraz ustąpią bariery rozwoju przedsiębiorczości, a źródła finansowania rozwoju będą łatwiej osiągalne to niejako automatycznie polscy przedsiębiorcy staną się konkurencyjni na rynku europejskim i światowym.

Dziękuję za rozmowę

Agnieszka Kubicka

Dr Andrzej Chordecki

Absolwent Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, doktor nauk ekonomicznych, ukończył Studia Podyplomowe Prawa Europejskiego na UW.

Do 2011 zastępca dyrektora Departamentu Analiz i Prognoz w Ministerstwie Skarbu Państwa, wcześniej główny specjalista w Departamencie Prywatyzacji Kapitałowej, Ministerstwo Przekształceń Własnościowych (1995), radca ministra – w Departamencie Ekonomicznym, MSP (1996-98), zastępca dyrektora Departamentu Strategii i Polityki Majątkowej, MSP (1998). Obecnie V-ce Prezes Zarządu firmy ICC s.r.o.

Specjalizacja naukowa i dydaktyczna: przemiany systemowe w gospodarce, przekształcenia własnościowe okresu transformacji, prywatyzacja podmiotów gospodarczych, socjologia zarządzania, nadzór korporacyjny w spółkach, prawo gospodarcze, strategia i polityka przemysłowa, teoria i praktyka przedsiębiorczości. Posiada doświadczenie w zarządzaniu zmianą w spółkach Skarbu Państwa. Członek rad nadzorczych spółek z udziałem Skarbu Państwa w branżach: chemicznej, mineralnej, energetycznej, obronnej, transportowej i motoryzacyjnej (1996-2007); ma zdany egzamin do Służby Cywilnej.

Wykładowca w zakresie zagadnień ekonomicznych i prawa gospodarczego na uczelniach ekonomicznych oraz na seminariach i szkoleniach kwalifikacyjnych, m.in. na kursach dla kandydatów na członków rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Prowadzi warsztaty i szkolenia dla zarządów, biur zarządów i wyższej kadry menedżerskiej.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress